Za nami kolejna sesja pytań i odpowiedzi. Spotkania na żywo okazują się być bardzo popularne, więc na pewno dalej będą realizowane. Na najbliższe zapraszam Was już jutro, tj. w czwartek 28 marca o godzinie 20:30. Zobaczymy się jak zawsze za pośrednictwem Facebooka i Instagrama, więc jeśli nie chcecie, by cokolwiek Was ominęło, to zachęcam do śledzenia obu profili. Tak jak jednak obiecałam, rozumiejąc, że niektórzy wolą czytać niż słuchać, pytania i odpowiedzi z ostatniego live’a zamieszczam także tutaj.
Zanim jednak przejdziemy do tematu artykułu, chciałabym poprosić o oddanie na mnie głosu w konkursie Gala Twórców. Mój blog startuje w kategorii Technologiczne i specjalistyczne. Oddanie głosu nic nie kosztuje. Wystarczy kliknąć GŁOSUJ, by pomóc mi znaleźć się wyżej w rankingu. Jeśli więc wiedza, którą się tutaj dzielę, kiedykolwiek Wam pomogła, poświęćcie mi proszę te 5 sekund i zagłosujcie.
By przejść do strony głosowania, kliknij TUTAJ.
Kto płaci rachunek w kawiarni – potencjalny klient czy potencjalny dostawca usługi?
W etykiecie biznesu jest taka samo, jak w etykiecie towarzyskiej, czyli płaci ten, kto zapraszał. Jeśli więc padło zdanie takie jak; Zapraszam na kawę lub Zapraszam na spotkanie, to płaci ta osoba, która je wypowiedziała. Jeśli jednak nikt nie zapraszał, a dwie osoby po prostu umówiły się na spotkanie w kawiarni, to każdy powinien zapłacić za siebie.
Więcej o tym pisałam w osobnym artykule, który można przeczytać klikając TUTAJ.
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=8zL5F5h-Ads[/embedyt]
Klient wchodzi do sklepu – kto pierwszy powinien powiedzieć dzień dobry – klient czy ekspedient?
Należy pamiętać, że pierwszy wita się ten, kto wchodzi do pomieszczenia. Jeśli więc to klient wchodzi do sklepu, to właśnie on pierwszy powinien przywitać się z ekspedientem lub ekspedientką. Wiemy oczywiście, że najczęściej to pracownicy tych miejsc pierwsi witają się, ponieważ tak nakazują im wewnętrzne regulaminy. Niemniej, nie należy zapominać o uprzejmości i udawać, że nie widzi się pracownika sklepu. Wyraźne i głośne (w graniach rozsądku) powitanie będzie dobrze świadczyło o wychowaniu klienta.
Czy zawsze należy odbierać telefon?
Okazuje się, że tamat rozmów telefonicznych i w ogóle korzystania z telefonu wciąż budzi bardzo wiele kontrowersji. Postaram się przygotować zupełnie odrębny wpis poświęcony temu tematowi, jednak już teraz chciałabym podkreślić, że nie zawsze należy odbierać telefon.
Najważniejsza jest zawsze osoba, która jest z nami twarzą w twarz. Jeśli więc jesteśmy na spotkaniu i dzwoni nam telefon, a nie jest to sprawa absolutnie niecierpiąca zwłoki, to nie powinniśmy go odbierać. Generalnie telefon nie powinien być przedłużeniem ręki. Bezwzględnie należy odbierać lub oddzwaniać w sytuacji, gdy umówiło się na telefon lub zobowiązało do jego odbierania (np. poprzez umieszczenie na stronie internetowej informacji o tym, że właśnie w taki sposób można się z nami skontaktować). Jeśli jednak ktoś zdobył nasz numer w zupełnie pokrętny sposób, to nie powinien oczekiwać, że jego telefon będzie priorytetem.
>>Przeczytaj też<< Kto pierwszy odkłada słuchawkę?
Czy można zwrócić uwagę pracownikowi/współpracownikowi, który nieprzyjemnie pachnie?
Nikt nie będzie chyba zaskoczony, gdy napiszę, że to bardzo delikatna sytuacja i nie wypada po prostu powiedzieć komuś w twarz: śmierdzisz. Do sprawy trzeba podejść strategicznie.
Jednym ze sposobów jest wysłanie osobie, która ma problem z zapachem, anonimowego maila lub anonimowego liściku. Można w nim DELIKATNIE zwrócić uwagę, że osoba ta brzydko pachnie. Warto napisać, że list jest napisany z czystej sympatii, by obie strony nie czuły się zakłopotane. Sugerowałabym także wskazać w nim możliwe rozwiązania. Jakie? Jeśli ktoś ma problem np. z nadmierną potliwością, warto polecić konkretny produkt/lekarza, pisząc przy tym, że samemu kiedyś miało się podobny problem i ten preparat/lekarz okazał się bardzo skuteczny.
Drugim sposobem jest rozmowa w cztery oczy. Powinna być ona przeprowadzona w jak najbardziej delikatny sposób. Nie ma tam miejsca na sarkazm. Dobrze jest wcześniej postawić się w roli osoby, z którą taka rozmowa miałaby być przeprowadzona. Ta rozmowa będzie kłopotliwa dla obu stron, więc warto dobrze się do niej przygotować i przemyśleć, co i w jaki sposób chce się powiedzieć.
Czy do pracy wypada malować usta czerwoną szminką?
Gdybym musiała odpowiedzieć na to pytanie tylko jednym słowem, to odpowiedziałabym, że nie. Prawda jest jednak taka, że to zależy.
Zależy przede wszystkim od typu urody. O ile na mnie, kobiecie o jasnych włosach i z bardzo jasną skórą, czerwona szminka wygląda bardzo wyzywająco, to już na kobiecie o południowym typie urody wygląda znacznie bardziej naturalnie.
Zależy także od wizerunku. Są kobiety, które zawsze, w każdej sytuacji mają pomalowane usta i nie są to raczej mało widoczne kolory. Takie kobiety, przez lata konsekwentnie budując swój wizerunek, przyzwyczaiły wszystkich do wyraźnych ust i u nich bardziej dziwiłyby niepomalowane niż czerwone usta. Ważne więc, by kierować się zdrowym rozsądkiem i nie oszukiwać samych siebie patrząc w lustro,
To już wszystkie pytania, na jakie odpowiadałam podczas ostatniego spotkania na żywo. Jeśli macie ochotę posłuchać jednak całego live’a, gdzie odpowiadam na te pytania w nieco innej formie, to serdecznie zachęcam – film cały czas jest dostępny na moim Facebooku.
https://www.facebook.com/aleksandrapakulapl/videos/426763711410497/
0 komentarzy