Po co nam ten cały savoir-vivre?

18 kwietnia 2017 | Styl życia

Wiecie za co najbardziej lubię savoir-vivre? Za to, że tak bardzo ułatwia mi życie. Znajomość podstawowych zasad pozwala mi odnaleźć się w każdej sytuacji, bez względu na to z kim i w jakiej roli występuję. Savoir-vivre nie powstał bez potrzeby. Nie jest zbiorem bzdurnych zasad stosowanych przez nadętych snobów chcących wyróżnić się w tłumie plebsu. Savoir-vivre to zbiór bezcennych reguł, dzięki którym życie społeczne jest o wiele łatwiejsze! 

Bądź pewna siebie!

Wyobraź sobie taką sytuację. Zostałaś zaproszona na wieczór do znajomych. Niby nic wielkiego. Zakładasz jakieś lepsze ciuchy, bierzesz butelkę wina i wychodzisz z domu. Pukasz do drzwi i po chwili orientujesz się, że jako jedyna jesteś w dżinsach. Mija minuta i widzisz, że tylko ty zdjęłaś buty i paradujesz w różowych skarpetkach. Siadacie do stołu. Widelce, za dużo widelców. Bierzesz którykolwiek i zaczynasz jeść z każdą chwila tracąc pewność siebie.  Nie chcesz być mrukiem, więc zadajesz pytanie, na którego dźwięk gospodarz zachłystuje się pitym winem. Czujesz, że jest źle, ale nie tracisz zimnej krwi. Wstajesz od stołu i mówisz głośno „Przepraszam, muszę do toalety”. Po chwili uświadamiasz sobie, że to był błąd. Odchodzisz od stołu i w drzwiach toalety mijasz znajomego, z którym jeszcze się nie witałaś. Wyciągasz więc dłoń, a on udaje, że jej nie zauważył. Zapadasz się pod ziemię, bo dalej jest tylko gorzej…

To na szczęście to był tylko zły sen, bo jako osoba znająca obowiązujące zasady zachowasz się w następujący sposób. Gdy zadzwonią znajomi z zaproszeniem na wieczór, zapytasz (nawet półżartem), czy to oficjalna kolacja i czy obowiązuje jakiś strój. Nawet, jeśli padnie odpowiedź, że nie, to ty i tak ubierzesz się trochę bardziej elegancko, bo znasz zasadę, że lepiej wyglądać bardziej elegancko, niż niechlujnie. Weźmiesz butelkę wina i wyjdziesz. Wchodząc nie zdejmiesz swoich czystych szpilek i usiądziesz przy stole na miejscu wskazanym przez gospodarza. Widząc kilka różnych widelców uśmiechniesz się doskonale wiedząc, który do czego służy. Opowiesz dowcip, bo będziesz wiedziała o czym mówić, a jakich tematów lepiej unikać. Wychodząc do toalety powiesz tylko „Przepraszam”, a spotykając w drzwiach znajomego, z przywitaniem postanowisz poczekać, aż oboje będziecie w salonie. Będziesz wiedziała, że zapowiada się doskonały wieczór!

Po to są właśnie dobre maniery! Cały savoir-vivre powstał po to, by ludziom żyło się łatwiej! Znając pewne zasady wiesz, co, kiedy i gdzie wypada! Znasz swoje miejsce i wiesz, że jesteś wartościowa! Nie boisz się służbowej kolacji, czy spotkania u teściów, bo wiesz, że bez względu na okoliczności, będziesz umiała się zachować. Dzięki dobremu wychowaniu podczas imprezy jesteś duszą towarzystwa, a nie analizującym wszystko dwa razy mrukiem. Wiesz, że jesteś doskonała i tę doskonałość możesz zaoferować innym.

Przeczytaj też: Jak zachowywać się przy stole? 22 praktyczne porady

Tylko zdrowe rumieńce

Wróćmy na chwilę do historii opisanej na początku tego tekstu. Wyobrażasz sobie, jak bardzo byłoby Ci wstyd, gdybyś jako jedyna nie znała zasad gry, w którą gra się podczas tego przyjęcia? Dobre maniery są bowiem rodzajem społecznej gry, w która gramy każdego dnia. Nawet jeśli wydaje Ci się, ze inni blefują, to uwierz mi – Ci, którzy przeczytali instrukcję, stanowią większość.

Wielokrotnie słyszałam, że ktoś z moich znajomych wstydził się wizyty u przyszłych teściów, pierwszego dnia w nowej pracy, czy nawet nowo poznanych znajomych. Ba, właśnie ten wstyd stanowił moją mobilizację do poznawania zasad etykiety. Ja bardzo nie lubię się wstydzić. Jestem osobą, która potrafi zestresować się brakiem pomysłu na drugie śniadanie. Dochodzący do tego wstyd paraliżował mnie w wielu sytuacjach. Chcąc uniknąć chwil, w których byłam czerwona jak burak, postanowiłam lepiej poznać zasady gry. Uwierz mi, to była najlepsza decyzja w moim życiu. Każdego dnia uczę się nowych rzeczy i każdego dnia chcę jeszcze więcej.

Przeczytaj też: Jakie paznokcie do biura? Kilka słów o kształcie i kolorach

Szanuj siebie

Nikt nigdy nie będzie Cię szanował, jeśli Ty sama nie będziesz szanowała siebie. Drogie Panie, często chcemy zdobywać niezdobyte szczyty, a mimo wszystko zapominamy o tym, że najważniejszy jest szacunek do samych siebie. Świadomość tego, że poświęciłaś kilkanaście minut na przeczytanie nowego artykułu na Get the life powinna przynieść Ci wiele satysfakcji. Każdego dnia zastanawiam się nad tym, co zrobić, by przekazywane tu treści były jeszcze bardziej wartościowe i interesujące. Żaden bloger nie pisze wyłącznie dla siebie. Mam nadzieję, że to, co tu tworzę, jest dla Was jakąś inspiracją. Czerpię ogromną satysfakcję, gdy piszecie mi, że dzięki zastosowaniu kilku nowo poznanych zasad czujecie ogromną różnicę.

Żadna z nas nie chce czuć się gorszą od innych. Niestety, gdy nie umiemy odnaleźć się w kontaktach towarzyskich, często czujemy się wyobcowane. Nie chodzi tylko o to, by umieć odnaleźć się na dyskotece, ale też o to, by nie stać się głównym (w negatywnym tego słowa znaczeniu) bohaterem rodzinnej imprezy. Jeśli szanujesz siebie, to wiesz w jakim stroju dobrze wyglądasz i na jak dużą dawkę alkoholu możesz sobie pozwolić. Wiesz, kiedy głośno się śmiać, a kiedy zamilknąć i udawać, że nie istniejesz. Akceptujesz hierarchię i umiesz walczyć o odpowiednie w niej miejsce. Zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś Panią swojego życia i nikt nigdy nie ma prawa nie szanować Ciebie…

… i innych

Dobrze wychowany człowiek nigdy umyślnie nie wpędzi nikogo w zakłopotanie. Dobre maniery są oznaką szacunku, tak dla siebie, jak i dla innych. Jeśli stosujesz zasady savoir-vivre, nigdy nie będziesz zadawał kłopotliwych pytań i nie udzielisz niegrzecznych odpowiedzi. Nawet jeśli dostrzeżesz faux pas popełnione przez inną osobę, nie zwrócisz na nie uwagi i nigdy o nim nie wspomnisz. Ludzie lubią spędzać czas z dobrze wychowanymi towarzyszami. Chamstwo zalewa nas z każdej strony, a dobre maniery od zawsze są w cenie.

Przeczytaj też: Kto pierwszy odkłada słuchawkę?

Podam Ci proste przykłądy. Jeśli zapraszasz na obiad znajomych, których gustów kulinarnych nie znasz, nie przygotujesz egzotycznej ośmiornicy, a inne, bardziej popularne danie. Dołożysz też starań, by poznać gusta i preferencje gości po to, by poczuli się oni jak najlepiej. Jeśli w Twoim mięsożernym domu gościem będzie weganin, przygotujesz się tak, by nie patrzył on przez cały wieczór w pusty talerz. Ułatwisz życie sobie i jemu – ty nie będzie krępowała się głodnym gościem, a on pustym żołądkiem. Jeśli zostaniesz zaproszona na wesele, nie założysz białej sukienki. Wybierzesz inny kolor, a ten wyjątkowy zostawisz kobiecie, dla której jest to najważniejszy dzień w życiu, Zaufaj mi – dobre maniery pozwolą Ci zaprezentować się z najlepszej strony. Jeśli będą Ci dobrze znane, nie będą sprawiały wrażenia wymuszonych. Nawet jeśli na początku nie wszystko wyjdzie naturalnie, to daj sobie czas – to przyjdzie. Savoir-vivre to zasady jak każde inne – trzeba sobie je wtłoczyć w krew.

Umówmy się – niektórym jest łatwiej. Są osoby, którym od urodzenia do głowy wpajano zasady savoir-vivre, więc dla nich ta sztuka jest tak oczywista jak oddychanie. Na szczęście savoir-vivre to nie balet, więc wszyscy mamy równe szanse. Każdy może zostać damą i gentlemanem – wystarczy odrobina samozaparcia i ciągłe śledzenie Get the life! 🙂 

NEWSLETTER

Newsletter Instytut Etykiety

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twoje zakupy0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0