Gdybym miała wybrać jeden zapomniany zwyczaj, który chciałabym przywrócić do łask, byłoby to wysyłanie kartek świątecznych. Kolorowe, pięknie wypisane i dostarczone przez listonosza tradycyjne pocztówki podkreślały niesamowity klimat grudnia, pomagając poczuć zgubioną gdzieś na początku listopada świąteczna atmosferę. Mnie samej karki świąteczne przypominają dzieciństwo – fakt, że mój tata posiada liczne, daleko mieszkające rodzeństwo sprawiał, że zwiastunem nadchodzących świat były właśnie przysyłane przez nich kartki.
Gdy kila tygodni temu w towarzystwie znajomych poruszyłam temat powrotu do wysyłania tradycyjnych kartek świątecznych, większość uznała, że poczułaby się wzruszona, gdyby do ich skrzynki niespodziewanie trafiła pocztówka od dawno niewidzianego znajomego. Za największą przeszkodę moi znajomi uznawali brak adresów i – co bardzo mnie zaskoczyło – obawę o reakcję otrzymujących. „Trudno być prekursorem, bo nie ma się z kogo brać przykładu” usłyszałam i postanowiłam ten przykład dać. By zachęcić Was do powrotu do tego wspaniałego zwyczaju, postanowiłam zaprosić Was do Bożonarodzeniowej wymiany pocztówkowej.
Trochę historii
Wysyłanie kartek świątecznych ma długą tradycję. Choć udało mi się znaleźć informację o tym, że prekursorem tego zwyczaju był w 1709 roku Włoch, Nicolo Monte Mellini, za oficjalnego wynalazcę drukowanej karki świątecznej uznaje się najczęściej mieszkańca Londynu, Henry’ego Cole, który w 1843 roku wraz ze swoim przyjacielem, malarzem Johnem Callcottem Hersleyem, zaprojektował pierwszą świąteczną pocztówkę. Choć kartki świąteczne szybko zyskały wieku zwolenników, problemem był brak możliwości wysyłania ich za granicę – dopiero w 1875 roku dopuszczono je do obiegu międzynarodowego.
Zanim kartki świąteczne dotarły do polski, musiało jednak upłynąć jeszcze kilka lat, bo na ziemie polskie pomysł wysyłania kartek świątecznych przybył dopiero pod koniec XIX wieku. W 1900 roku ogłoszono nawet konkurs na nazwę tej nowej formy wysyłania życzeń. Spośród wielu nadesłanych propozycji, takich jak „liścik”, „listówka”, „otwartka” i „pisanka”, ostatecznie wybrano „pocztówkę”, zgłoszoną przez Henryka Sienkiewicza.
>>Przeczytaj też<< Jak przeżyć święta, by nie żałować?
Nowe technologie vs papier i pióro
Żałuję, że karki świąteczne zostały zastąpione przez SMS-y i maile. Przez to, że moja działalność i codzienna praca w dużej mierze opiera się właśnie na kontaktach online, niezwykle doceniam kontakt za pomocą tradycyjnych środków przekazu. Serca, które przelewamy na papier wypisując świąteczną kartkę, nie da porównać się z tym wkładanym w napisanie SMS-a. Nowe technologie ułatwiają nam życie, ale moim zdaniem zabierają duszę wykonywanym za ich pośrednictwem czynnościom. Tak samo jak wolę trzymać w rękach papierową książkę niż e-booka (z którego jednak czasem korzystam), tak samo wolę otrzymać papierową kartkę, niż tylko szybko napisanego SMS-a. Masz wątpliwości, że to co mówię jest prawdą? Sprawdź, jak Twój ukochany zareaguje na „Kocham Cię” napisane na kartce i wetknięte mu potajemnie do portfela, a jak na to wysłane SMS-em 🙂
Z połączeniem nowoczesnych technologii i tradycji jest jeszcze jeden problem – zbyt często korzystamy z nich bezrefleksyjnie, sprawiając, że wysłane życzenia wcale nie są życzeniami. Kto z nas w ramach świątecznych życzeń nie otrzymał wierszyka o skaczącym bałwanie? Komu nie zdarzyło się zorientować, że jest po prostu jednym kliknięciem w funkcji wyślij do wielu? Kto nie miał wątpliwej przyjemności otrzymać życzenia w formie emotikony wklejonej na Faebook’ową tablicę? To wszystko nie są życzenia i nie sądzę, by ktokolwiek poczuł ciepło w sercu czytając kolejną skopiowaną rymowankę. Papier wyraża emocje. Odręcznie wypisana, często pięknie ozdobiona kartka świąteczna jest dowodem, że ktoś poświęcił czas myśląc o nas. Właśnie o to przecież chodzi w świętach.
Pisać, nie podpisać
Kartki kartkom nierówne. Cała elegancja tradycyjnych kartek świątecznych tkwi w zawartych w nich życzeniach. Te, które umieścił w środku producent, nie mają większego znaczenia. Świąteczna kartkę trzeba wypisać, a nie tylko podpisać. Wiem, że znalezienie gotowych, niewypisanych kartek graniczy obecnie z cudem, ale nawet to popełniane przez rynek faux pas nie powinno stanowić problemu. Kartki wypisane są bowiem tylko z jednej strony, więc druga pozostaje do naszej pełnej dyspozycji.
Co napisać? Życzenia powinny płynąć z serca i być dopasowane do konkretnego odbiorcy. Mogłabym pisać tu o popularnej w świecie PR-u „personalizacji”, ale mam nieodparte wrażenie, ze to po prostu nie pasuje. Wysyłanie „niespersonalizowanej” kartki mija się bowiem z celem i eliminowane jest coraz częściej nawet przez wielkie korporacje. Zbyt mocno opatrzyły nam się wysyłane seryjnie pocztówki, za pomocą których próbuje się udawać nawiązywanie do tradycji. Dziś ceni się unikalność i wyjątkowość, a – choć kiedyś było to codziennością – dziś unikalne jest poświęcenie dwóch minut na napisanie osobistych życzeń.
>>Przeczytaj też<< Jak składać życzenia? Czy wypada składać życzenia SMS-em?
8 zasad etykiety dotyczących wysyłania i odbierania świątecznych kartek
1. Kartki wypisuje się ręcznie. Zrób, co w Twojej mocy, by pismo prezentował się jak najbardziej elegancko. Nie rezygnuj jednak z odręcznego napisania kartek przez brzydki charakter pisma – włożony trud ma dużo większe znaczenie.
2. Ostrożnie wybieraj wzory. Dziwne karki sprawdzą się raczej w formie żartu, niż składania życzeń przez dorosłe osoby. Nie odbieraj sobie jednak poczucia humoru i używaj go, gdy tylko możesz. Jeśli potrafisz, przygotuj karki własnoręcznie. Wisława Szymborska podobno zamykała się na kilka dni w pokoju w celu przygotowania własnoręcznie robionych kartek.
3. Spersonalizuj życzenia, jednak w sytuacjach biznesowych nie urządzaj sobie personalnych wycieczek. Życzenia powinny mieć osobisty charakter, jednak to, jak głęboko powinien on sięgać, zależy od stopnia zażyłości. Im bardziej formalne są relacje, tym bardziej formalne powinny być życzenia.
4. Wyślij kartkę w odpowiedniej chwili. 1 grudnia to jeszcze zbyt wcześnie, a 23 grudnia to już nieco za późno. Postaraj się wstrzelić w połowę miesiąca. Jeśli wysyłasz karki noworoczne, nadaj je tuż przed Wigilią lub zaraz po świętach.
5. Nie zapomnij o dacie – nie masz pojęcia, jak miło będzie spojrzeć na nią za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat (ja oczywiście też tego jeszcze nie wiem, ale z zasłyszanych opowieści wynika, że jest to niezwykłe uczucie) 🙂
6. Wkładając kartkę do koperty zadbaj, by przód karki był widoczny w chwili otworzenia koperty. Pierwsze wrażenie ma znaczenie 🙂
7. Podziękuj za otrzymaną kartkę – jeśli nie zdążysz już wysłać swojej, zadzwoń z podziękowaniami. Nie zapomnij jednak o kartce za rok!
0 komentarzy