Wiem, że wiele z Was lubi czytać, a nie oglądać video. Właśnie tej części moich obserwatorek dedykuję ten wpis – jeśli nie miałyście okazji obejrzeć filmu na YouTube, paczkę wiedzy na temat siedzenia (wiem, że dziwacznie to brzmi) zamieszczam też tutaj. W końcu jestem tu tylko dlatego, że i Wy jesteście.
O siadaniu już kiedyś wspominałam – być może pamiętacie artykuł o lekcjach dobrych manier z księżną Kate. Wtedy jednak ten temat poruszyłam dość pobieżnie, a dodatkowo ukryty został wśród kilku innych faktów. Dzisiaj skupię się więc wyłącznie na tym, by odpowiedzieć na pytanie, jak dama siedzieć powinna. Mam nadzieję, że uda mi się rozwiać wszystkie Wasze wątpliwości.
We wstępie pozwolę sobie jeszcze nadmienić, że opisane w artykule zasady dotyczą oficjalnych sytuacji. W sytuacjach prywatnych, podczas spotkań ze znajomymi czy nawet podczas burzy mózgów w pracy, gdzie panuje luźna atmosfera, możesz siedzieć jak chcesz. Twój kręgosłup, Twoja wygodna, Twoje nogi. Ja wyjaśnię jednak, co z tymi nogami zrobić w sytuacjach oficjalnych i w takich, w których zależy Ci na tym, by po prostu dobrze wypaść.
Jak nie powinna siedzieć dama?
No tak, zanim w ogóle przejdę do wyjaśniania, jak powinna siedzieć dama, opowiem o tym, jak siedzieć nie powinna. W sumie łatwiej jest wymienić te pozycje, bo gdy już je odsiejemy, to zostaje nam bardzo niewiele możliwości.
Dama nie powinna siedzieć z nogą założoną na nogę. Dlaczego? Bo to sposób na siedzenie wygodne, nonszalanckie, a nawet wyrażające lekceważenie. Nie ma większego znaczenia, czy siedzi się z nogą założoną na nogę prosto, czy też przechyloną na bok, a nawet wygiętą pod tak dziwnym kątem, że można zastanawiać się, czy siedząca tak kobieta na pewno ma miednicę. Nogi na nogę w oficjalnych sytuacjach po prostu nie zakłada się. Z praktycznego punktu widzenia siadanie z nogą na nogę jest nierozsądne, bo:
- sprawia, że sukienka lub spódnica podnosi się wyżej i wyżej;
- sprawia, że nogawki od spodni zamieniają się w rybaczki;
- może zaprezentować światu naszą bieliznę (szczególnie w czasie przekładania nogi przez nogę);
- siedzenie z nogą na nogę powoduje cellulit (podobno) i…
- jest nie najlepsze dla kręgosłupa.
Całkiem niedawno w ten sposób dworskie zasady złamała księżna Meghan, która z radosnym uśmiechem prezentowała swoje długie i zgrane nogi, siedząc tuż obok królowej Elżbiety.
Dama nie układa również nóg w kształt odwróconej litery V. Ja wiem, że jest to pozycja niezwykle wygodna, ale bezsprzecznie nieodpowiednia w czasie ważnych okazji.
Kobieta z klasą nie rozpiera się także na krześle. Nie siada z nogami rozłożonymi, nie zakłada kostki jednej nogi na kolano drugiej nogi, nie wyciąga się, by pokazać, jak wysoka urosła i w ogóle nie traktuje krzesła, fotela lub innego przedmiotu, na którym siedzi, jak wygodnego fotela stojącego w zaciszu domowej sypialni.
Jak powinna siedzieć dama?
Przejdźmy do konkretów. Skoro już wiesz, jak siedzieć nie powinnaś, to zapewne domyślasz się, że nie za wiele opcji Ci pozostało. Nie martw się jednak – zostały same najlepsze.
Najprostszą, ale wcale nie najgorszą (żadna z wymanionych w tym rozdziale pozycji nie jest ani lepsza, ani gorsza) pozycją do siedzenia z klasą jest siedzenie prosto, z wyprostowanymi plecami, stopami opartymi o podłogę, złączonymi kostkami i kolanami. W zależności od wysokości krzesła, stopy możesz przesunąć nieco do tyłu lub też zostawić jest w prostej linii z linią kolan. Voila!
Drugą, rozpowszechnioną przez księżną Dianę pozycją, jest tzw. duchess slant. Sposób ten polega na siedzeniu z wyprostowanymi plecami, stopami opartymi o podłogę, złączonymi kostkami i kolanami. Kolana przechylamy jednak delikatnie w bok – w zależności od preferencji, może to być tak prawy, jak i lewy bok. By sylwetka wyglądała jeszcze piękniej, przekręcamy się nieco bokiem, by uwydatnić linię od bioder, aż do łydek. Nie jest to jednak konieczne – w tej pozycji, z nogami przechylonymi w bok, można siedzieć również prosto.
Ostatnią z proponowanych pozycji jest pozycja zwana cambridge cross. Choć nazwa brzmi skomplikowanie, moim zdaniem jest zdecydowanie najwygodniejsza. Kobieta siedzi prosto, kolana trzyma razem, a nogi krzyżuje na wysokości kostek. Najlepiej, by obie stopy przylegały do ziemi – jest to prostsze, gdy ma się na sobie buty na obcasie. Jeśli jest to niemożliwe, stopa, która jest z tyłu, może pozostać na palcach. Jeśli kobieta ma takie życzenie, może skrzyżowane w kostkach nogi przechylić nieco w bok. I gotowe!
Całkiem niedawno byłam na konferencji, gdzie panelistkami były w znacznej części kobiety. Kobiety wykształcone, zajmujące wysokie stanowiska w korporacjach i ubrane w bajecznie drogie ubrania. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że tylko jedna z nich siedzi w prawidłowy sposób. Pozostałe bujały się na krzesłach, machały nogą założoną na nogę lub – co gorsza – siadały niedbale, rozpierając się na krześle, budząc skojarzenia najbliższe postaci Ferdynanda Kiepskiego. Drogie Panie, Ferdynand Kiepski to nie jest najlepszy wzór do naśladowania.
0 komentarzy